|
|
|
Historia Teodora - bobkowanie, obsikiwanie po kastracji |
<-Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat-> |
Autor |
Wiadomość
|
systemix
|
Wysłany: Śro 21:30, 22 Maj 2019 Temat postu: Historia Teodora - bobkowanie, obsikiwanie po kastracji |
|
|
Nowy
Dołączył: 22 Maj 2019
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Witajcie
Od 19 lutego mamy w domu (mieszkanie 60 m2) króliczka Karzełek Teddy.
Od razu po przywiezieniu od hodowcy był wypuszczany z klatki (pytanie czy to nie zapoczątkowało problemu). Generalnie strasznie dużo bobkuje i obsikuje podłogę, żonę i sofę
6 maja został wykastrowany lecz to nie pomogło. Jest tak samo albo gorzej.
Próbowałem już sposobów wyczytanych na forach, które na niego nie działają
a) karmidło z sianem nad kuwetą w klatce
b) dodatkowa kuweta w pokoju
c) kula smakula nad dodatkowa kuwetą w pokoju
d) mówienie NIE i klaskanie w dłonie (przy wskakiwaniu na sofę)
e) zbieranie bobkow i wsypywanie do kuwety
Nic nie działa Królik od razu po wyjściu z klatki biegnie pod stół i zostawia od razu 30 bobków...
Mamy krzesła na kwadratowych metalowych płozach i zastanawiamy się czy nie skojarzył ich sobie z kuwetą.
Wypuszczany jest z klatki rano na godzinę i po powrocie z pracy od 17 do 23,24.
Dzisiaj weterynarz powiedział nam żeby zamknąć go bezwzględnie na kilka dni w klatce ale nie wiem czy to jest dobry pomysł...
Ogólnie mam wrażenie, że nie traktuje klatki jako swojego domku bo wbiega do niej tylko się napić i zjeść. Może to wina dzieci, które go z niej wyciągały abo go przytulać
Kuweta w pokoju też go zbytnio nie interesuje. Nie bawi się zabawkami, kartonami itp. Cały czas biega za nami aby go głaskać przytulać itp
Pomóżcie proszę jakie sposoby zastosować i jak długo powinny trwać aby go nauczyć załatwiać się do kuwety..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
|
Strona 1 z 1 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|
|