Nowy
Dołączył: 27 Maj 2013
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Witam serdecznie.
Wczoraj w nocy ( godz 02:00 ) mój królik około 4 tygodnie chyba ma nagle zaczął szaleć po klatce. Ignorowałem to bo myślałem, ze po prostu kopie sobie w sianku.
Gdy zaświeciłem światło zauważyłem, że biega po klatce od rogu do rogu i bodzie ją główką. - Pomyślałem, że chce wyjść z klatki.
Wziąłem ją na ręce i wypuściłem na łózko, ale efekt był masakryczny...
Króliczek nie podszedł po pierwsze do dłoni, na łóżku jak się przewrócił tak leżał lub ze skręconą główką nie mógł wstać i kręcił się leżąc.
Ok pomyślałem, że może lunatykuje? ( wiem głupie ). Wziąłem ją na ręce i zobaczyłem coś lekko białego na pyszczku. - Wścieklizna? Nie.
Królik zachowywał się jak pijany, ślepy i wystraszony.
Uszy miała w górze cały czas, nie mogła głową trafić żeby się napić.
Co się mogło stać? Była zdrowa i wesoła i nagle takie zachowanie...
Nadal chodzi po klatce jak ślepa, dotykałem jej wąsów ale nie reaguje - straciła w nich czucie? Pyszczek ma jeszcze bardziej mokry ale chyba od tego ze próbowała pić wodę...
Niestety do wete nie mogłem się udać bo ja musiałem wyjechać do miasta rano ( dziś ) a dziewczyna została daleko od miasta z królikiem i nie ma możliwości z nim teraz przyjechać.
Poradzicie coś?
Cokolwiek...
Post został pochwalony 0 razy
|
|